fbpx

Jak pisarz Wojciech Chmielarz odkrył plecionkarstwo.

Pisarz Wojciech Chmielarz pisze o naszej książce! To jest bardzo ciekawy splot zdarzeń, bo choć jest on specjalistą od splotów zdarzeń (znamy i lubimy jego książki, a Ty?), to z plecionkarstwem spotkał się na kartach naszych „Koszy – opowieści o podróży plecionkarskim szlakiem Wisły”.

Wojciech Chmielarz o książce:

Najprzyjemniejsze chwile w tej robocie są wtedy, kiedy człowiek przypadkiem trafi na coś absolutnie nowego i odkryje jakiś fragment rzeczywistości, który do tej pory był przed nim zupełnie ukryty. Państwo sobie teraz myślicie, że skoro piszę kryminały, to opowiem może o handlu narkotykami, zabójcach na zlecenie albo przynajmniej półświatku złodziei samochodu. Otóż nie… Ten fragment rzeczywistości, który odkryłem to… plecionkarstwo.

Jak na to trafiłem? No chyba nie mogę jeszcze zdradzić, bo nie wiadomo, co z tematu wyjdzie, poza tym rzecz nie jest pewna, ale generalnie – temat etnografia. Zacząłem się rozglądać po tym poletku i wpadła mi w ręce książka „Kosze. Opowieść o podróży plecionkarskim szlakiem Wisły”. Z ciekawości otworzyłem, zacząłem czytać i… Okej, skłamałbym, gdybym napisał, że przepadłem, niemniej, miałem wielką frajdę z lektury tej zbiorowej, etnograficznej pracy o podupadającym rzemiośle, małych miasteczkach i ludziach, którzy spędzają całe dnie pracując z wikliną, słomą czy rogożyną.

Najnowsza książka Wojciecha Chmielarza "Wilkołak" już w drodze!  Lubimy czytać.
Najnowsza książka Wojciecha Chmielarza „Wilkołak” już w drodze!
https://lubimyczytac.pl/najnowsza-ksiazka-wojciecha-chmielarza-wygraj-i-zrecenzuj-powiesc-prosta-sprawa

Jest w tych opowieściach prawdziwa fascynacja, uczucie, chęć zachowania kawałka dawnego świata. Ale też kilka obrazków, które jakoś utkwiło mi w głowie i które pewnie postaram się wykorzystać w jakiejś książce. (Nocne wyprawy nad Wisłę, żeby kraść witki z plantacji, która jest strzeżona przez strażnika pływającego w łódce w górę i w dół rzeki. No przecież to jak scena z jakiegoś westernu!).

Także, jeśli jest tutaj ktoś zainteresowany takimi tematami, to zachęcam do sięgnięcia po ten… no właśnie, album nie pasuje, bo jednak dużo tam treści do czytania i literek do składania). Pracę etnograficzną, jakby poważnie to nie zabrzmiało? Gawędę? Raport z etnograficznego śledztwa? W każdym razie jest to fajne, ciekawe i ładnie wydane. A reszcie Państwa, jeśli kiedykolwiek wam „Kosze…” wpadną w ręce, to daję znać, że warto chociaż przejrzeć.”

Jest też słowo o nas!

„No i jeszcze jedna kwestia, czyli autorzy „Koszy…”. To ekipa ze stowarzyszenia Serfenta . Ludzie, którzy tak się zafascynowali plecionkarstwem, że postanowili coś zrobić, żeby uratować to rzemiosło przed zapomnieniem. I to też jakoś zawsze budzi moją sympatię, że znajdują się osoby, które robią takie nieoczywiste, trochę dziwne z mojej perspektywy rzeczy. Także, jakbyście kiedyś chcieli Państwo wspomóc rzemieślników, a przy okazji kupić sobie ładny koszyk z wykliny, to proszę odwiedzić ich stronę (tam też znajdą Państwo tą książkę).”

Czy musisz wyplatać, żeby przeczytać tę książkę? Nie!

Zdecydowanie nie. Cieszymy się, kiedy ktoś zupełnie spoza rzemieślniczej branży dzięki naszej pracy spotyka się z tym światem. A jak mu się podoba i znajduje w tym coś dla siebie – to już w ogóle radość ogromna! Dziękujemy Wojciechowi Chmielarzowi za opinię o książce!

Co ma komisarz Jakub Mortka i jego kryminalne sprawy do plecionkarstwa? Wydawałoby się, że nic, ale być może wątek już się plecie, jak w koszyku! Zwłaszcza, że już za chwilę nowa książka tego autora!

Posłuchaj o czym jest nasza książka:

Udostępnij:

Podobne wpisy